Witam wszystkich, oto kilka linijek, aby się przedstawić.

Geoffreya Voisina, nauczyciel, 48 rok, 4dan FFK, prezes i instruktor Lens Shubukan.

Niedawno przybyłem do rodziny Uechi-Ryu. Rzeczywiście, moje pochodzenie jest trochę nietypowe, choć coraz częstsze, jeśli przyjrzymy się bliżej.

Zacząłem sztuki walki 7 lat przez judo, jak wielu praktykujących w moim wieku. Wtedy, czasami trudno było znaleźć klub karate, a ten w moim mieście przyjmował tylko dzieci 12 rok.

Więc ćwiczyłem judo 5 rok, i jak tylko osiągnę wymagany wiek, W końcu zapisałem się na karate, w tym samym dojo. Kontynuowałem judo 2 rok, ale karate bardzo szybko przejęło kontrolę.

Mes 14 rok, Ostatecznie poświęciłem się wyłącznie tej dyscyplinie. Styl oferowany w moim klubie to Shotokan. Oczywiście nie zadawałem sobie wówczas żadnych pytań., i całkowicie poświęciłem się studiowaniu tej sztuki walki.

Niestety w przeddzień większości, poważna kontuzja zmusiła mnie do przerwania treningów, lub nawet jakąkolwiek aktywność sportową. Następnie nastąpił okres przymusowego zamknięcia przedsiębiorstwa 5 około lat...

Podczas tego, Opuściłem region. Kiedy udało mi się wrócić do sportu, Nie znalazłem klubu karate, który by mi odpowiadał i który mnie pociągał. Potem powoli wróciłem na chwilę do praktyki boksu stopami i pięściami..

Powrót do mojego rodzinnego miasta, Natychmiast ponownie zarejestrowałem się w moim pierwotnym klubie.

Kilka lat później, Zostałem instruktorem w tym samym klubie i dalej tam trenowałem.

W 2020, na początku tego cholernego okresu Covida, Musiałem dopełnić formalności, aby otworzyć własny klub i oczywiście wszystko stanęło w miejscu.

Podczas pierwszego porodu, Trenowałem codziennie w domu, oczywiście karate, ale także z tonfą. Wykorzystałem ten okres, aby odkryć inne style i nauczyć się różnych kata itp.…

I tak tam jest, jest trochę więcej 4 rok, że zdałem sobie sprawę, że czegoś brakuje w mojej praktyce, które odkryłem w innych stylach.

Bardzo trudno jest się po tym przyznać 30 lat, że karate, które ćwiczymy, nie jest najodpowiedniejsze dla naszej osobowości. Przyznać też, że to inny styl, w tym przypadku Uechi-Ryu, przynosi nam więcej, abyśmy mogli rozkwitać w swojej sztuce…

Dlatego przeprowadziłem wiele badań na temat szkoły, różne kluby, mniej kata, i ogólnie na praktyce.

Potem pewnego dnia, W końcu wziąłem telefon, żeby skontaktować się z Didierem Lorho, przedstawić się i opowiedzieć mu o moim projekcie.

W międzyczasie otworzyłem swój klub, gdzie oczywiście uczyłem Shotokanu, ale także Krav Maga. Powiedziałem mu, że teraz chciałbym trenować w tej szkole, pod jego egidą, z jednej strony dla mojej osobistej praktyki, ale także w celu ostatecznej konwersji mojego klubu na Uechi-Ryu.

Didier przyjął mnie z otwartymi ramionami ! Od tego czasu mnie szkoli, podczas staży, kursy w Klubie Kariery- nad Sekwaną, lub nawet u niego ! A ze swojej strony poświęcam temu cały swój wolny czas.

Członkowie mojego klubu są zachwyceni odkryciem tego nowego stylu, i jak ja, znaleźć tam wiele aspektów, których nie mamy lub których już nie mamy w Shotokanie.

Czuję się znacznie bliżej tej szkoły, Odnajduję się tam w pełni, a Uechi-Ryu odpowiada temu, czym jestem. Dlatego poświęcam się dzisiaj wyłącznie studiowaniu tego stylu., i cieszę się, że mogę dołączyć do tej pięknej rodziny.

Nie mogę się doczekać spotkania z Tobą na tatami !

Serdeczne pozdrowienia.

Geoffrey